środa, 23 marca 2011

Nówka sztuka czyli przywitanie...

Jestem tutaj "świeżaczkiem", gdyż to mój pierwszy post. Ach! jaka jestem z siebie dumna, udało mi się (jakoś) przystosować stronę w miarę miłą dla oka, ale będę nad tym pracować. Przyznaję się, że poświęciłam na to cały dzień w pracy, zamiast grzecznie w biurze pracować to ja właśnie dziś wpadłam na pomysł utworzenia bloga... Dobrych kilka miesięcy o tym myślałam ale ciągle przychodziły mi do głowy wymówki a że brak czasu, a że to nie dla mnie, a że naczytam się tylko złośliwych komentarzy... Dziś poczułam nieodpartą pokusę no i JESTEM :)  <hurrraaa>  Co mi tam, widocznie moje wewnętrzne JA potrzebuje się uzewnętrznić. Wszem i wobec ogłaszam, że piszę bloga przede wszystkim dla siebie, taka ze mnie egoistka :) ale jeśli ktokolwiek zechce sobie poczytać lub nawet skomentować albo jeszcze lepiej polubić mnie troszkę to będzie mi bardzo bardzo miło. Zaczynam metodą prób i błędów i na razie nie wiem co z czym się je, więc jeśli znajdzie się ktoś odważny i mający chwile czasu na poradę z tymi "widżetami" i innymi gadżetami  to ja chętnie się poradzę:)) Jakoś "pomoc" czytam i czytam, niby rozumiem ale w praktyce jakoś mi nie chce wyjść ale dobre to co osiągnęłam.  Dziś sobie zupełnie odpuściłam i żadnych obowiązków nie wypełniłam, domowe zero, zawodowe zero. Za to zaczęłam czytać poleconą przez koleżankę książkę pt. "Córka kochanki". Dość interesująca i dla wrażliwców czyli dla mnie:) Rozłożyłam się w autobusie jadąc z pracy do domu i o mało nieprzejechałam właściwego przystanku.  Pogoda dziś była u mnie piękna lecz wiało niemiłosiernie. Uciekam już do wanny i do łożeczka bo ciężki dzień mnie jutro czeka a po pracy lecę na pazurki więc może się pochwalę jakąś fotką...                                                                                                                             
p.s. postaram się umieszczać i porządkować swoje myśli, uczucia i emocje codziennie tutaj właśnie. Mam nadzieję, że mi się uda.  Napewno pojawią się ciekawe historie i opowiadania z życia wzięte... przeszłość posiadam pomimo dość młodego wieku dość barwną więc jest o czympisać. A więc dozobaczenia papa        

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz