Mnie dziś próbowano nabrać dwa razy -przez telefon ale wyczulam spisek i było spalone:) Choć muszę przyznać, że moja przyjaciółka jest sprytna i świetna aktorsko i prawie prawie dałam się nabrać:) Oświadczyła tak przekonująco i z taką promienną niekłamaną radością w głowie, że jest w ciąży! A ja głupia z tej radości łyknęłam w pierwszej chwili łyknęłam ale zaraz się opamiętałam. Piszczała jak szloana w słuchawkę i ciężko było, żeby ten entuzjazm mi się nie udzielił.
Idąc dziś ulicą w czasie powrotu do domu widziałam piękną parę... nie mogłam się napatrzeć... i zatęskniłam szczerze za związkiem. Może już czas przychylniejszym okiem spojrzeć na mężczyzn?? Może......
Ciepło się robi na serduszku jak widzi się wzajemną troskę, czułość w gestach i spojrzeniu, w każdym dotyku i nawet sposobie patrzenia. Cudowne! Też tak chcę. Tylko moja miłość gdzieś się chyba zapodziała, zagubiła na świecie i nie może mnie odnaleźć a ja przecież tak wytrwale czekam i czekam... pełna nadziejii i wiary w ideały. Niech się pośpieszy!Kilka minut temu skończyłam wypełniać dokumenty na AIP i do miłego Pana dyrektora je poślę jutro z rana, bo chcę jeszcze trzeźwym umysłem je sprawdzić.. o tak późnej porze to ja już jestem lekko niespełna rozumu, zresztą podobnie jest o bardzo wczesnej porze... Ani z mnie nocny marek ani skowronek więc co? Cholera wie:)
Tak się zastanawiam czy ktoś czyta moje wynurzenia i chyba nie... może i dobrze. Jak się rozkręcę to będzie mi lepiej szło takie spontaniczne układanie myśli.
Jutro śpię do 10 a potem idę z psiapsiółą na pyszne lody w Złotym Kluczu tak na dobry początek weekendu:))
Dobranoc.
Witaj Martini :))) Dzięki za odwiedziny i liczne komentarze. Z przyjemnością będę do Ciebie zaglądać. Po Świętach siądę na spokojnie i trochę u Ciebie poczytam :)
OdpowiedzUsuńA dzisiaj wpadłam, by życzyć Ci zdrowych, radosnych, pogodnych Świąt :)))
Cieplutko pozdrawiam :)))
O matko:))) pierwszy komentarz hehe dziękuję:) mam nadzieję, że święta minęły Ci nad wyraz dobrze w tym roku:)
OdpowiedzUsuńzaglądaj do mnie bo ja tutaj samotna na razie:(